O nas


Jesteśmy zwyczajnymi ludźmi, którzy kochają zwierzęta. Rodziną, która zakochała się w swoim psie i postanowiła zająć się hodowlą. 

W Chilli ujęła nas delikatność i całkowite oddanie rodzinie. Po pierwszych kilku wystawach okazało się także, że jest "idealnym" Eurasierem, co tylko przekonało nas do pomysłu założenia hodowli. 
Na co dzień mamy normalne prace – w korporacji, jesteśmy rodzicami, mamy swoje pasje, a także inne zwierzęta.
Mieszkamy pod Warszawą, w domu z niewielkim ogrodem. Pies towarzyszy nam praktycznie we wszystkim – w wędrówkach po górach, w bieganiu, w jeździe konnej, w żeglowaniu, a także w oglądaniu filmów na kanapie...
W domu mamy 3 koty o różnym temperamencie, mamy także bliski kontakt z końmi. 

O hodowli
Hodowla Fluffster zarejestrowana jest w Związku Kynologicznym w Polsce*, jedynej organizacji w naszym kraju, która należy co FCI i gwarantuje, że hodowane zwierzęta są trzymane w odpowiednich warunkach i badane. 
Wszystkie nasze psy są przebadane pod kątem najczęstszych chorób, które mogą trapić rasę. Wszystkie certyfikaty i wyniki badań są do wglądu na miejscu, w hodowli. 
Nasze psy mieszkają z nami w domu i towarzyszą nam w codziennym życiu. Hodowla nie jest dla nas sposobem na osiągnięcie zarobku, a raczej naszym hobby i wyrazem miłości do rasy. Już pierwsze krycie planujemy drogim, zagranicznym reproduktorem, co świadczy o naszym zaangażowaniu w dobro rasy. Planujemy także import reproduktora zza granicy. 
Chcemy, aby nasze psy były pogodne i wychowywane od małego w towarzystwie innych zwierząt i dzieci. Staramy się dbać o czystość rasy, dlatego starannie dobieramy psy do hodowli tak, aby rodzice do siebie pasowali i dali jak najlepsze i najzdrowsze potomstwo. 
Nasze psy są częścią naszego życia i towarzyszą nam wszędzie. 
Współpracujemy z polskimi i zagranicznymi hodowlami, dbając o to, żeby charakter psów hodowlanych był idealny. Preferujemy psy otwarte na świat, ciekawskie, zakochane w swojej rodzinie i umiarkowanie energiczne. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Eurasiery są psami pierwotnymi, dlatego nie oczekujemy od nich wylewności w stosunku do obcych.

* Jesteśmy członkami ZKwP oddział w Piasecznie

Ewa:
Z zawodu jestem inżynierem produkcji, pracuję jako analityk biznesowy w wielkiej korporacji. Koty kochałam od zawsze i zawsze wiedziałam, że w moim domu będą koty. Psy lubiłam, ale nie chciałam mieć psa, dopóki nie przeprowadziłam się do domu z ogrodem. Moim pierwszym psem była Mocca (Chow Chow). Wszyscy mówili mi, że nie dam sobie rady, że Chow Chow to trudna rasa i niczego nie da się go nauczyć. Szybko okazało się jednak, że ja nawet Chow Chowa potrafię nauczyć względnego posłuszeństwa. Tak zaczęła się moja przygoda z tresowaniem psów. Do dziś, co jakiś czas pomagam w szkoleniach w zaprzyjaźnionej szkole treserów i zoopsychologów.

Jeżdżę konno i kocham to nad życie. Kręci mnie komunikacja ze zwierzętami i ich psychologia. Ukończyłam kurs psiej behawiorystyki, psiej psychologii oraz kurs instruktora szkolenia psów. 
Ciągle czytam i dokształcam się w tym zakresie. Instynktownie wyczuwam jakie podejście pasuje do konkretnego zwierzęcia i nie traktuję ich wszystkich jednakowo, tylko dopasowuję swoje zachowanie do charakteru i potrzeb psa. 
Lubię szydełkować, biegam, pływam i łażę po górach. Jestem zapaloną narciarką. Uczę się snowboardu. Kocham piec słodkości. Niektórzy twierdzą, że powinnam otworzyć cukiernię.

Marcin:
Korpoludek informatyczny. Nie do końca pewien czy chce być komputerowym specem czy psychologiem. Kręci go jedno i drugie. Nałogowy pływak i rowerzysta. Lubi biegać. Kocha psy. Twierdzi, że nie przepada za kotami. Konie może czyścić, ale siadanie im na grzbiet uważa za przesadę.

Dzieci: 
Milan: 
Młody matematyk / informatyk. Kręcą go cyferki i elektronika. Lubi się ruszać. Najlepszy wspinacz w rodzinie. Ulubieniec Bastet. Zdecydowanie bardziej kociarz niż psiarz. Miłośnik planszówek. Otwarty na świat i ludzi, ale nie nadmiernie natarczywy.

Michalina: 
Stworzenie socjalne – kocha ludzi i każdego zagada na śmierć. Testuje cierpliwość zwierzaków pod czujnym okiem opiekunów, którzy czasem stawiają granice, kiedy zwierzaki nie potrafią tego zrobić. Dusza artystyczna. Zdecydowanie woli rysować niż zastanawiać się nad cyferkami.

Zwierzaki: 

O psach poczytajcie w zakładce "Nasze Psy"



Elmo: kot, ragdoll – delikatny, dorodny kocur, który nie do końca wie, że posiada pazury i zęby. Mistrz ZEN, nic go nie rusza. Kontempluje świat, kocha Ewę. Nie przepada za psem, ale nie jest do niego wrogi. Uwielbia gadać / śpiewać.
Pseudonim: Sinatra / Muncik / Ciuliński / Synek


Gizmo (za Tęczowym Mostem): Kot, brytyjczyk długowłosy - Nie jest to demon inteligencji, w domu zwany przekornie „mózgiem”. Jego ulubiony człowiek to... Marcin (tak, ten Marcin, który nie lubi kotów. Gizmo na prawdę nie jest mądry). Nie umie miauczeć, bardziej ćwierka. Jest delikatny i ostrożny. Potrafi godzinami bawić się napompowanym balonem. Od psa trzyma się z daleka, ale nie boi się go.
Pseudonim: IQ / Idiota / Miziński / Mordeczek

Bastet: kotka, syberyjska -  Kocia dama. Mruczy najgłośniej z całej zgrai. Bezlitośnie morduje ptaki, myszy i jaszczurki (niestety) do psów się łasi i przytula, ale potrafi dać pazurami po nosie, jeśli robią się zbyt natarczywe. Ulubienica Milana. Jest delikatna, porusza się z prawdziwą gracją. Śpi w łóżku, w zależności od humoru albo koło Ewy, albo Marcina. Wkurza Marcina, bo mruczy tak głośno, że biedak nie może spać.
Pseudonim: Baśka / Bastusia


Orina: koń (zaprzyjaźniony, nie nasz) - Niekwestionowana ulubienica Ewy. Czarne końskie diablę. Koń, który nauczył Ewę pewności siebie, delikatności i spokoju. Kiedyś strachliwa i buntownicza, obecnie jeden z najwspanialszych koni w stajni (zdaniem Ewy – najlepszy koń świata). Kiedyś nie ufała ludziom i nie dawała się przytulać, ale Ewie pozwala na wszystko. Fantastyczna nauczycielka końskiej psychiki. Naturalna i nie zepsuta przez człowieka. Uparta i zdecydowana. Ewę kocha, resztę ludzi toleruje, zwłaszcza, jeśli Ewa każe ich tolerować.
Pieszczotliwie zwana Zouzą.



Hades: koń (zaprzyjaźniony, nie nasz) - Starszy koński pan. Kochany czarnuch z własnym pomysłem na życie. Powolne chodzenie jest nudne. Hades budzi się dopiero w galopie. Przyjazny pieszczoch. Ulubieniec dzieci. Za marchewkę i jabłko da się pokroić. Uwielbia skupiać na sobie uwagę ludzi, a jeśli uważa, że nie dostaje jej wystarczająco dużo, zaczepia i domaga się drapania po nosie. 
Pseudonim: Zbir





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy szczenięta!

Plany na 2021/2022

Mamy szczeniaczki!!!